Ubiór i dodatki

To jest dopiero temat! W naszym kraju w ostatnich latach najważniejszy
dylemat w tej dziedzinie można określić następująco:Sukienki i garnitury kontra jednolite
alby i wdzianka komunijne. Dla mnie był to rzeczywisty konflikt interesów. Odkąd
bowiem urodziłam córkę i syna, marzyłam, że do I Komunii Św. pójdą w sukience
i garniturze. Oczyma wyobraźni widziałam ich w tym dniu tylko w takich strojach.
Niestety… po długich bojach z samą sobą, po namowach przyjaciół, ustąpiłam
na rzecz strojów jednolitych, jakie od kilku lat obowiązują w parafii, do której
obecnie należymy. Było to dla mnie bardzo ciężkie przeżycie. Rezygnację postanowiłam
zrekompensować sobie tym, że własnoręcznie zrobiłam dla moich dzieciaków
kilka pięknych dodatków: żywy wianek i ozdoby na świece, koronkowe rękawiczki
dla córki, dziergane bolerko, torebkę i okładkę na modlitewnik, także dla córki.
Dlatego rozumiem rozterki osób, które nie do końca przekonane są do
- skądinąd bardzo praktycznych - jednolitych strojów, które swoje córki chcą ubrać
w zwiewne sukienki, a synów w dostojne garnitury. Niestety decyzje muszą
podejmować samodzielnie. Nie będę optowała za żadną stroną. Koniec końców te
nasze dzieciaki cudownie wyglądają i w albach, i w sukienkach, i w garniturach.
A teraz do rzeczy :-)

Wianki
Przez wiele lat dziewczynki w Polsce przystępowały zazwyczaj w sztucznych
wiankach. Od jakiegoś czasu obserwuje się wzrastająca tendencję - właściwie już
modę - na wianuszki z żywych kwiatów i roślin. Przyjrzyjmy się więc zaletom takich
wianuszków.
Na widok dziewczynek w żywych wianuszkach, człowiek nie może się nie
uśmiechnąć. Wyglądają cudownie! Świeżo, delikatnie, a jednocześnie elegancko.
Komu, jeśli nie małym dziewczynkom, wypada nosić takie dekoracje we włosach?
Sama także zrobiłam wianki dla mojej córci i jej przyjaciółki. Wykorzystałam
do tego gipsówkę, konwalie, mirt, wiesiołka lekarskiego i jeszcze jedne białe
kwiatki, których nie umiem nazwać :-( A ponad to potrzebowałam drutu jubilerskiego,
zielonej taśmy florystycznej, trochę zwilżonej waty, białe wstążeczki (szyfonową
i zwykłą). Efekt mojej pracy widać na poniższych zdjęciach:
   


Na tym drugim zdjęciu w tle widać dziewczynkę, która miała wianuszek
wokół koczka zrobiony z żywych, kremowych różyczek. Wyglądało to bardzo ładnie.
Widać też, że moja córka na okapniku do świecy miała zamiast tradycyjnego stroika,

mini-wianuszek z gipsówki. Stanowił komplet z wiankiem na głowie. Taką samą
dekorację okapnika miał również mój syn.
Wianki z żywych kwiatów ładnie wyglądają także na uczesaniu w koczek.
Okalają go i wyglądają bardzo efektownie. Warto zauważyć, że kwiatki nie muszą być
tylko w tonacji białej. Spotyka się wianki komunijne, do których wykorzystane zostały
nie tylko białe i zielone elementy, ale również drobne kwiatki w pastelowych kolorach.
Nie bójcie się wykorzystać kilku kolorów w wianuszku. W końcu jest to radosna
uroczystość, a sam wianek jest symbolem czystości. Nie musi tego podkreślać sama
tylko biel.
Oto inne żywe wianki (zdjęcia pochodzą z serwisu Ozdobnia):

 


 


Jeśli zdecydujemy się na wianek z żywych kwiatów, musimy widzieć, że
jego wytrzymałość jest ograniczona. Dlatego plecione są na ostania chwilę, czyli najczęściej
dzień wcześniej i to po południu. Trzeba dość wcześnie zamówić je w kwiaciarni,
bo jest to bardzo pracochłonna czynność i jeśli kwiaciarnia będzie miała dużo

zamówień, może Ci odmówić, bo po prostu nie zdąży z wykonaniem. Po odebraniu ich
z kwiaciarni, wianek układamy ma zwilżonej wacie na talerzu i umieszczamy na dolnej
półce lodówki, aby nazajutrz był świeży. Wianki z żywych kwiatów, ze względu
na cenę kwiatów i trudność wykonania są dość drogie. Ich cena waha się od 50 do 100
zł.
A teraz trochę o sztucznych wiankach i ozdobach. Jest ich tak wiele, że czasem
naprawdę trudno się zdecydować. Ja radziłabym najpierw samej rozejrzeć się
w propozycjach. Przemyśl, czy wolisz tradycyjny wianek, czy może białą opaskę na
włosy, albo upięcie do koka. Interesującym wyjściem jest też - w porozumieniu
z fryzjerem - do ozdoby wykorzystać tylko piękne spinki. Opcji jest całe mnóstwo
i zapewniam, że decyzja wcale nie jest łatwa. Dlatego wstępna selekcję radzę zrobić
samodzielnie, a potem na właściwe zakupy wybrać się z córką i skoncentrować jej
uwagę na tych, które sobie wcześniej upatrzyłaś. Małym dziewczynkom czasem mogą
spodobać się bardzo kiczowate rzeczy. Poniżej zamieszczam szczątkowe przykłady
asortymentu, na jaki traficie.

Sztuczne wianki

(zdjęcia pochodzą z serwisu U Ewy)


 


 

Komentarze